W najbliższym czasie możliwa jest duża zmiana na rynku dóbr szybkozbywalnych (FMCG). Wg informacji, do których dotarł „Parkiet”, Eurocash przygotowuje emisję akcji w celu przejęcia Emperii, swojego głównego konkurenta.

 Z publikacji wynika, że prospekt emisyjny dotarł już do Komisji Nadzoru Finansowego. Tymczasem zarząd  Emperii stanowczo odcina się od tych doniesień. „Zarząd Emperii Holding SA nie prowadzi obecnie żadnych rozmów z  Eurocash SA, które mogłyby skutkować połączeniem obu podmiotów” – napisano w poniedziałkowym komunikacie dla mediów. „Oceniając sytuację rynkową uważamy, że taka transakcja nie jest realna, a informacje na jej temat traktujemy wyłącznie jako spekulacje".

Nie dziwi to w kontekście ostatnich wypowiedzi prezesa Emperii, Artura Kawy, że jego firma chce zostać głównym dostawcą towarów FMCG na stacje paliw. Wypowiedzi te były komentarzem po podpisaniu przez Tradis, spółkę zależną Emperii, kontraktu na obsługę przystacyjnych sklepów PKN Orlen. Utrata tego kontraktu przez spółkę McLane, należącą do Eurocashu, spowodowała bardzo silne perturbacje finansowe tej ostatniej (40-proc. spadek przychodów), zwłaszcza że wg słów prezesa Kawy, jego spółka prowadziła rozmowy ze wszystkimi operatorami stacji paliw w Polsce. Jako wyjątek wymieniał koncern BP, który nie dopuszcza outsourcingu w tym obszarze.

Po doniesieniach o możliwym przejęciu akcje Eurocashu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych wzrósł o o 5 proc., a Emperii o 1 proc., tym samym papiery Eurocashu znajdują się 69,5 proc. powyżej maksimów z poprzedniej hossy. Od początku roku kurs spółki wzrósł o 44 proc. w porównaniu ze skromnym, 8,5 proc. Emperii.

zp