Spółka zamierza zainwestować ponad 8 mld zł we wzrost i innowacyjność produkcji petrochemicznej w ciągu najbliższych 5 lat. „Oczekujemy zwrotu w wysokości 1,5 mld zł rocznie, czyli pełnego zwrotu z inwestycji w ciągu kolejnych 5-6 lat” - powiedział wiceprezes Zbigniew Leszczyński.

 

Wiceszef koncernu podkreślał, że spółka „analizuje megatrendy rynkowe i zachodzącą rewolucję światową 4.0 i dlatego zamierza przeobrazić się w Orlen 4.0”. Według niego, oznacza to przede wszystkim, że Orlen będzie stawał się spółką innowacyjną, rozwijającą i wykorzystującą nowe technologie. Firma chce rozwijać eksport produktów petrochemicznych i przyczyniać się do tego, aby Polska zmieniała się z importera w eksportera towarów bazujących na produkcji petrochemicznej.

Prezes Daniel Obajtek powiedział, że Orlen nie zapomina o elektromobilności, ale liczy na wykorzystanie tego trendu, który zaowocuje wzrostem popytu na tworzywa do produkcji nowej generacji samochodów. „Koncentrujemy się na produktach wysokomarżowych” - powiedział szef Orlenu. Zbigniew Leszczyński, członek zarządu Orlenu ds. rozwoju przyznał, że „marże w petrochemii są wyższe niż w rafineriach”.

Kierownictwo koncernu wskazało, ze nadal „perłą w koronie” spółki są stacje paliw, ale to petrochemia będzie stawała się coraz ważniejszą gałęzią w działalności operacyjnej. W tym kontekście wskazano na dobiegające końca inwestycje w Czechach (w linie produkcji polietylenu, skutkujące wzrostem produkcji o 150 tys. ton) oraz na Litwie - w instalację do produkcji frakcji propanowo–propylenowej (PPF), która zwiększy moce produkcji propylenu o 50 tys. ton rocznie.

Źródło: Centrum Prasowe PAP