Wiadomości
Płacimy więcej niż Amerykanie
Pracownik zarabiający przeciętną pensję płaci ok. 23 800 zł podatków rocznie. Gdy w rodzinie pracują dwie osoby, jedną pensję zabiera państwo. Rzeczywista stopa opodatkowania przeciętnego pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę wynosi 52 proc., z czego płaca jest obciążona 39,5-proc. podatkiem dochodowym i składkami, reszta to VAT, akcyza i inne opłaty na rzecz państwa – czytamy w raporcie Instytutu Globalizacji „Cena państwa”. Amerykanie w podatkach oddają tylko 23,6 proc. swoich dochodów - to najmniej od 1958 r.
Rosną też zarobki w sferze publicznej. Obecnie w administracji publicznej zarabia się o ok. 60 proc. więcej niż w prywatnej. Polska rozwija się bardzo nierównomiernie. Sfera prywatna utrzymuje rozdmuchaną publiczną, przez zwiększane są obciążenia podatkowe, które powodują, że Polacy pracują najdłużej w Europie (2015 godzin rocznie).
– Państwo socjalne posiada stałą cechę rozrostu, stając się coraz droższe w utrzymaniu. W 2010 r. odnotowano rekordowy udział wydatków państwowych (45,7 proc.) w stosunku do Produktu Krajowego Brutto od 2000 r. – mówi dr Tomasz Teluk prezes Instytutu Globalizacji.
– Najwięcej każdy z nas przeciętnie płaci na renty i emerytury – prawie 7,7 tys. zł rocznie – podkreśla Marek Łangalis, autor raportu "Cena państwa". – Przy czym składki od pensji stanowią kwotę sięgającą niespełna 4,4 tys. zł, a pozostałą część państwo przeznacza z pobieranych od nas podatków z PIT, VAT i akcyzy. W sumie rocznie koszt wypłacanych przez ZUS emerytur sięga 107, a rent niespełna 38 mld zł.
- Według klasycznych definicji państwo powstało, by chronić obywateli oraz zapewnić niezbędną infrastrukturę. Gdyby dodać do tego jeszcze pomoc dla tych, którzy nie są w stanie samodzielnie egzystować to przeciętny pracownik zamiast płacić 23 779 zł podatków rocznie płaciłby tylko 4300 zł - uzupełnia Łangalis.
Sokująco niskie są natomiast nakłady inwestycyjne, np. na informatykę nasze państwo zaplanowało przeznaczyć w tym roku tylko 0,04 proc. swych wydatków. To i tak zresztączterokrotnie więcej niż np. na turystykę.
Nie ma także darmowych dotacji z Unii Europejskiej. Wydatki ponoszone przez podatnika na unijny program „kapitał ludzki” są wyższe niż wydatki na ochronę środowiska oraz na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego razem wzięte.
Jednak najbardziej szokujące dane wyłaniają się z marnotrawstwa funduszy socjalnych państwa. Gdyby podatnik samodzielnie tyle, ile zabiera muz ZUS, inwestował w przeciętny prywatny fundusz inwestycyjny, przy założeniu średniej rocznej stopy zwrotu na poziomie 6,6 proc., przez 47 lat uzbierałby ponad 3 mln zł.
Pełną treść raportu można pobrać ze strony: www.globalizacja.org