Po wywołanych decyzją Chin spadkach z początku tygodnia ropa powraca do stabilnych poziomów powyżej 80 USD/b

We wtorek 19 października br. światowymi rynkami zatrzęsła decyzja Ludowego Banku Chin o podniesieniu stóp procentowych – po raz pierwszy od 3 lat, po długich naleganiach USA i od razu aż o 25 proc. Decyzja Pekinu była chyba jedynak tylko pretekstem przeceny na giełdach, gdyż jak zauważa Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion Doradcy Finansowi, chiński indeks Shanghai Composite nie zmienił swojej wartości, a skoro giełda chińska nie zareagowała na podwyżkę stóp, to dlaczego miałaby reagować giełda amerykańska?

Głównym powodem przeceny było chyba bowiem odreagowanie wcześniejszej euforii na dolarze i surowcach, trwające od końca września po buńczucznych zapowiedziach "Matrix-reaktywacji" (matrycamy do druku "franklinów") amerykańskiej gospodarki. Dlatego we wtorek ropa VTI zaliczyła największe spadki od lutego –  o  -4,4 proc., a do poziomów poniżej 80 USD/b zeszła też Alaska North Slope. Brent i Ural spadały równo po 1,19 proc. przy stosunkowo wysokim dyferencjale 2,10 USD. Tak samo  Bonny Light. Więcej niż 2,5 proc. spadały azjatyckie Minas i Tapis. Ok. 4 i 3 proc. spadały Dubai 1M i Oman 1M.

Już na środowej sesji nastąpiło jednak odreagowanie: ok. +2 proc. gatunki z NYMEX i +0,55 proc. Brent i Ural.  Więcej niż 2 proc. nadal spadała ropa azjatycka. Najbardziej jednak arabska: -4,5 i -2,58 proc. 

W czwartek rano wzrosty kontynuowano: ropa na NYMEX ok. 3 proc., na IPE ok. 0,6 proc. Odbiły się też Singapur (Minas i Tapis): ok. 2 proc. Największy wzrost objął Dubai 1M: 3,09 proc do 80,5 USD/b.