Pod presją Komisji Europejskiej Visa Europe zgodziła się obniżyć opłaty pobierane od handlowców za transakcje opłacone kartami debetowymi. Niestety, porozumienie nie dotyczy kart kredytowych. Xavier Durieu, sekretarz generalny Eurocommerce, określił to jako bardzo zły precedens.

Chodzi o część prowizji, jaką od każdej transakcji opłaconej kartą punkt detaliczny odprowadza w ramach tzw. multilateral interchange fees (MIF) do organizacji obsługujących tę transakcję. W zgodnej opinii handlowców te w sztywny sposób narzucane opłaty nie tylko w sposób bezkonkurencyjny obniżają ich zyski, ale też ograniczają możliwość rozpowszechnienia się płatności bezgotówkowych.  

Zgodnie z porozumieniem z kwietnia br. Visa przez cztery najbliższe lata utrzyma średnią ważoną interchange dla międzynarodowych transakcji dokonywanych kartami debetowymi na poziomie 0,2 proc. Ta sama stawka będzie stosowana w całości lub w części dla wewnętrznych transakcji kartami debetowymi w ośmiu krajach członkowskich UE, w których stawki są ustalane bezpośrednio przez Visę, a nie przez grupy banków.  Decyzja ta została z zadowoleniem przyjęta przez unijnego komisarza ds. konkurencji Joaquina Almunię.

Organizacje handlowców od lat utrzymują, że opłaty narzucane przez Visę, MasterCard i banki członkowskie stanowią naruszenie ustawy o konkurencji. Eurocommerce, stowarzyszenie, które 13 lat temu jako pierwsze podniosło tę kwestię w rozmowach z Brukselą, oskarża teraz Komisję Europejską o słaby kompromis i ciche wycofanie się ze sporu.

Xavier Durieu, sekretarz generalny Eurocommerce, w oficjalnie wystosowanym oświadczeniu twierdzi, że stowarzyszenie nie spocznie, póki KE nie dojdzie do pełngo porozumienia w tej sprawie z organizacjami płatniczymi. – W czasie gdy konsumenci walczą o to, by utrzymać się na powierzchni, Visa ogłasza rekordowe zyski. Ostatni kompromis to bardzo zły precedens – powiedział Durieu.

(op. zp)

źródło: eurocommerce.be