Wiadomości
Wzrasta sabotaż instalacji Shella w delcie Nigru
Koncern Royal Dutch Shell poinformował, że tylko w tym miesiącu jego rurociągi położone w delcie Nigru były obiektem trzech aktów sabotażu.
- Rury noszą ślady wiercenia i ciosów siekierą. Firma pracuje obecnie nad likwidacją wycieku i usunięciem ropy, która zanieczyściła rejon – powiedział w niedzielę 15 sierpnia br. Babs Omotowa, wiceprezes Shella ds. zdrowia i bezpieczeństwa. jego zdaniem to ślady złodziei (lokalnie zwanych „bunkerers"), którzy sprzedają zrabowaną z rurociągów Shella ropę na czarnym rynku.
Jednak kwestia ta dotyczy również bojowników z miejscowych plemion, które walczą z zagranicznymi koncernami i oddziałami rządowymi od czasu wybuchu powstania na południu delty Nigru w 2006 roku.
Shell jest obecny w Nigerii od 50 lat, kiedy jego specjaliści odkryli złoża w Delcie Nigru. Obecnie jego nigeryjskia spółka-córka wraz z innymi firmami paliwowymi odpowiada za ok. 80 proc. budżetu państwa. Konfliktom między społecznościami lokalnymi a zagranicznymi koncernami ma zapobiegać powołana w kwietniu br. na ministra do spraw ropy naftowej pierwszy kobieta na tym stanowisku - Diezani Allison-Madueke. Jej przeciwnicy (a także przeciwnicy jej promotora - nowego prezydenta Nigerii Goodlucka Jonathana) zarzucają jednak, że wcześniej przez 14 lat była zatrudniona przez Royal Dutch Shell, co może sugerować, że będzie faworyzowała swego dawnego pracodawcę.
(zp)
Źródło: Los Angeles Times