Przejęcie BZ WBK przez PKO BP może być "istotnym czynnikiem negatywnym" dla notowań złotego - twierdzą analitycy BNP Paribas. "Poważne wątpliwości" ma też minister finansów Jan Vincent-Rostowski.

Za 70,36 proc. akcji BZ WBK  należących obecnie do AIB European Investments Limited PKO SA musiałaby zapłacić w euro. Pakiet akcji trzeciego największego polskiego banku jest wart około 10 mld zł. Według BNP Paribas zawarcie takiej transakcji oznaczałoby "duży odpływ" polskiej waluty - twierdzi strateg rynków wschodzących Shahin Vallee z londyńskiej siedziby BNP Paribas. W ub. tygodniu "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że MSP może zrezygnować z dywidendy z PKO BP - 2,8 mld zł zysku za 2009 r. wypracowane przez największy polski bank (51 proc. należy do Skarbu Państwa) ma umożliwić spółce przejęcie BZ WBK. Minister skarbu Aleksander Grad ujawnił, że polski rząd będzie w tym wspierać PKO BP. Tymczasem  Jan Vincent-Rostowski, minister finansów w rządzie Tuska,  w wywiadzie dla PAP, który cytuje Bloomberg, powiedział, że siła finansowa banku PKO jest podstawą stabilności polskiej gospodarki i systemu bankowego, dlatego ma poważne wątpliwości co do takiej transakcji, a rząd musi "dokładnie przeanalizować" wszystkie skutki.

(op. zp)

źródło:  Bloomberg