Wiadomości

CBA może więcej

Propozycje zmiany ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym daje tej instytucji kompetencje, o jakich Mariusz Kamiński mógł tylko pomarzyć. CBA bez ograniczeń ma móc zbierać tzw. dane wrażliwe o wszystkich, a nie tylko o korupcji urzędników.

Zdaniem konstytucjonalistów projektu zmian ustawy o CBA, do którego dotarł "Dziennik Gazeta Prawna", jest sprzeczna z europejskimi standardami wolności obywatelskiej. Nowela ignoruje np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z czerwca ub.r., który wymagał doprecyzowania definicji korupcji i stwierdzał, że gromadzenie wrażliwych danych zbędnych do prowadzenia śledztwa jest sprzeczne z konstytucją. Teraz z ustawy definicja korupcji zniknęła w ogóle, a za to pojawiła się możliwość gromadzenia bez zgody sądu informacji dotyczących pochodzenia rasowego lub etnicznego inwigilowanego obywatela, jego poglądów politycznych, przekonań religijnych i filozoficznych, przynależności wyznaniowej, partyjnej lub związkowej, stanu zdrowia, kodu genetycznego, nałogów, życia seksualnego, skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatach, a także innych orzeczeniach wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym. Zapis, że CBA ma ścigać wszystkie przestępstwa „związane z korupcją lub godzące w interesy ekonomiczne państwa” jest na tyle nieprecyzyjny, że funkcjonariusze CBA będą mogli gromadzić dane nawet o tych przedsiębiorcach, którzy nie wykonują zleceń dla podmiotów państwowych, co oznacza, że wszyscy będą traktowani jak potencjalni skazani.
(op. zp)

 


źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Wróć